Zaczęło sie .

Następnego dnia .

Ja wstałam okolo 12 a Baron pozniej ode mnie . Zeszlam na dol aby zrobic sniadanie , to juz 6 miesiac jak jestem w ciazy i czuje sie jak słonica .

15 minut pozniej do kuchni wszedł Baron zapinajac pasek od spodni

-Dzien doberek . Jak sie czujemy ?-zapytał stojac za mna i kladac glowe na moim ramieniu .

-Czuje sie jak słonica ;( .

-Hah ojj kotek nie przesadzaj ;* . Kiedy poród ?

-Nie przesadzam . Czas pokaże .

-I tak cie kocham . No to trzeba cie pilnowac ;)

-No wyobraz sobie że ja ciebie tez ;* . Tak tak :)

-Co dzisiaj robimy ?-zapytał

-Hmm ...no nie wiem . NIc mi sie nie chce najchetniej poszłabym do łóżka .

-Do łóżka powiadasz ? :D -zapytal z cwaniackim uśmiechem

-Spac debilu -odparłam

-Aaaa szkoda xd . Moze pojedziemy do Leny i Tomka ??

-Czemu nie ? Świetny pomysl

-To idz sie ubierz -powiedzial wciaz przytulajac mnie od tyłu .

-możesz mnie puscic ?

-mOJE rece same sie do cb kleja .

-Yhhym . Mógłbyś sie ogolic ;)

-Łee taam :P

Kiedy mnie puscił poszlam na gore sie uszykowac . W moim stanie dojscie na góre <jeszcze po schodach> zajmowało mi z 15 minut . Po chwili zeszłam na dół gdzie czekał juz na mnie Baron . Przed wyjsciem jeszcze musialam odwiedzic łazienke i lodowke :D . Kiedy otwierałam drzwi od lodówki poczułam dziwny i straszny ból brzucha i zobaczylam pod moimi nogami kałuże przez moja głowe przebiegla jedna mysl :RODZE . Ból był tak silny że nie moglam ustac wiec usiadłam pod lodowka , nie mialam sil nawet zawolac Alka wiec resztkami sil pociagłam za serwetke na szafce a ze na niej byla szklanka i talerz to obie te rzeczy znalazly sie na ziemi czemu towarzyszył niezły hałas . ALek to uslyszał wiec natychmiast znalazl sie kolo mnie .

CDN ******************