poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Motylki w brzuchu .
Ciąg dalszy .
-Dobra , wygłupiłem się ...przepraszam ...
-Nie , coś Ty . Fajnie że mi o tym powiedziałeś .
-Ale ?-przerwał mi
-Ale ...ja narazie nie szukam nikogo na stałe .
-Lepiej odrazu powiedz że Ci się nie podobam .
-Podobasz . Nawet bardzo . Ale musisz zrozumieć że zostałam dużo razy zraniona i teraz zbyt szybko nie zaufam nikomu ..
-Rozumiem . No cóż ...
-Przepraszam ..
-Nie masz za co ;)
Chciałam odpowiedzieć ale Alkowi zadzwonił telefon . To Tomson . Zazdzwonił żeby powiedzieć że już spadają . Pożegnaliśmy sie buziakiem w policzek i wyszedł . Kiedy zamknął drzwi poszłam pod prysznic brałam go chyba 15 minut a następnie poszłam się położyć . Kiedy zasypiałam telefon mi zadzwonił .To Alek . Odebrałam :
-Halo ?
-No cześć
-Siemanko . Co tam ?
-A wszystko spoko . A u Ciebie ?
-A również .
-Mam nadzieje że Cię nie obudziłem ?
-Właśnie się kładłam ale okej ;)
-Ojej . Przepraszam . To idz spać w takim razie .
-To dobranoc . Kolorowych ;)
-Śpij słodko .
Rozłączyłam się . Przez całą noc nie mogłam zasnąć . Niby zwykła rozmowa , zwykły buziak ale jednak .
CDN *************
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz